to pełnokrwiste opowieści o prawdziwych związkach, które były mniej lub bardziej udane. Szacunek dla reżyserki, że nie popadła w tani melodramatyzm, ale opowiedziała historie z krwi i kości. Takie jakie jest życie większości z nas - różnorodne, ale na pewno nie słodziutkie.