UWAGA SPOILER
Chodzi tu o to, że ten mały, młodszy kotek (ten w zielonym) topi się w wannie, odnajduje go
tata, który nie zdoła go uratować. Tymczasem jego starsza siostra leży w łóżku ciężko chora i...
umiera. Niebieska istota, która ją zabiera (a właściwie jej duszę) to hinduski bożek śmierci.
Widzi to jej...
Kolejna poryta rzecz, jaką oglądałem. Dodatkowo opowiada pewną historię i można wyczytać z tego przesłanie.
Jego autor nie zrozumiał, że film traktuje o śmierci kotka (rodzaju męskiego). Kotek się topi, wychodzi z ciała (żywi nie zauważają go, zaczepia matkę, zaczepia ojca, w końcu stoi przy łóżku, w którym leży jego ciało i przy którym stoi lekarz orzekający zgon). Pewna jego część chce wrócić do życia i stąd to wyrywanie...
więcejFilm doskonały do głębszych przemyśleń, aczkolwiek strona wizualna świetnie pobudza wyobraźnię, toteż nawet jeśli ktoś nie przepada za filozofowaniem typu: "co autor miał na myśli?", można obejrzeć dla czystej rozrywki.
Piękna muzyka, tak jak w większości azjatyckich produkcji.
Czy warto na sile trzymac na sile przy sobie obecnosc kogos, kogo juz nie powinno przy czlowieku byc (i nie, nie o smierc tylko idzie)? Czy to nie zrodzi niemoznosci przezycia tego ukradnietego czasu na sile poniekad? Bo oto ta druga strona nie dosc, ze nie doceni, bo rozwieszona miedzy innymi emocjami bedzie (a na...
więcejPytanie jakie nasunęło mi się po seansie, to skąd ten dziwny tytuł kompletnie przecież nieadekwatny do tego, co widać? Czyżbym przeoczył jakieś odwołanie do sztuki kulinarnej? ;)
Surrealizm, groteska i makabra w wydaniu japońskim. Mocno psychodelicznym. Szczerze mówiąc, anime znudziło mi się już parę ładnych lat temu, ale ta pozycja jest co najmniej intrygująca. Symbolika jest tu często bełkotliwa, ale też chyba nie miała być inna - to jazda narkotyczna, więc i wszystkie chwyty dozwolone....