Film raczej kobiecy ale zaciekawi i męża i dzieci, a to nie łatwa sztuka. W połowie wydawało się, że pójdą schematem- jak jest dobrze to pojawia się ktoś zły i robi intrygę. Akcja jednak idzie innym torem i film można udać za ciekawy, wzruszający, dający trochę do myślenia.
Co to znaczy "kobiecy"? Czy to synonim określenień jak "naiwny", "głupkowaty", "romantyczny"..? Ale nie do końca bo jest szansa, że zaciekawi mężów (aka mężczyzn)? Ale takich prawdziwych mężów (aka mężczyzn) czy takich zniewiescialych pipek? bo nie wiem czy oglądać, a widzę, że znasz się na kinie.