To cudowny film, daję 10. Wprawdzie jeszcze go nie obejrzałem, ale mam przeczucie, ze to będzie duchowa uczta. Juz sam tytuł jest piękny, intrygujacy. Ta kapitalna alegoria, że coś się może zdarzyć jeszcze "Przed wschodem słońca", czyli w nocy, czyli pewnie seks, to znaczy nie zwykły seks, ale delikatne połączenie dusz, gdzie zwykłe spojrzenie w czyjeś oczy staje się niebiańską fuzją, spojrzeniem wykraczającym Poza wszystko, co znane.
Ten film jest ekstatyczną symbiozą, ezoteryką ludzkich serc, dawno nie oglądałem tak klimatycznego, głębokiego i mądrego filmu. To naprawdę niebiańska podróż w Nieznane.
Bardzo wszystkim polecam ten film, czuję, ze jak go obejrzę, to po prostu zmieni moje życie.