Lucyna Winnicka

8,5
5 291 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Lucyna Winnicka

Jedynie dwa miesiące temu ktoś napisał "szkoda tylko, że już nie gra". Pani Lucyna nie tylko
nie gra - wiedzie też bardzo smutne życie, na które z pewnością nie zasłużyła. Wśród tylu
licznych fanów, zapewne niewiele osób wie, że ta słynna aktorka przebywa aktualnie w
domu opieki w Palmirach, w którym pracuje moja Mama. Z relacji wiem, że aktorka cierpi na
demencję, a jej stan się mocno pogarsza z każdym miesiącem. Prawie nie mówi, nie
kojarzy zbyt wiele, rzadko kto ją odwiedza. Jej los mocno mnie przejął, dlatego
postanowiłam napisać tutaj i podzielić się tą wiedzą z ludźmi, którzy ciągle ją pamiętają.

użytkownik usunięty
Javannka

Nie wiedziałem że ma takie smutne życie. Akurat jestem jedną z tych nie wielu osób co ja pamięta. Tylko 133 ludzi dało ją do ulubionych ponieważ większość użytkowników filmwebu wolą się zachwycać jakimś pajacem Johnnym Deppem. Dziwię się czemu jest już taka zapomniana (to samo było z Edwardem "Dudkiem" Dziewońskim). Też zaczyna mi się robić jej szkoda że ma taki los.

Rozumiem, że Winnicka dobra bo nasza z Polski, a Johny Depp zły bo rodowity amerykanin. Świetna miara oceny czyjegoś poziomu aktorskiego oraz osobowości. Z całym szacunkiem dla Pani Winnickiej, była uroczą kobietą ale pod względem talentu nie ciężko nawet porównywać do Johnego Deppa.

arnau_

Aktorkę, która genialnie zagrała w "Matce Joannie..." I "Pociagu" porównujesz do tego ćpuna żonobijcy z infantylnych filmików?????

Tapir_filmaniak

jak to się brzydko zestarzało... ;)

Javannka

Dziś właśnie podano że zmarla. Szkoda wielkiej ,lecz nie docenionej aktorki.Może ktoś w górze pozna się na jej talencie. Wieczny odpoczynek pani Lucyno.

Javannka

To bardzo ładnie, że nawoływałaś do pamięci dla tej wybitnej aktorki ale jakim prawem przedstawiasz do publicznej wiadomości jej kartę chorego?
Nikt poza nią i wyznaczoną przez chorą osobą bliską nie ma prawa do otrzymywania takich wiadomości. To co robisz jest obrzydliwe!
Twoja matka powinna się wstydzić, że jako pracownik DOS nie ma ma tyle empatii i kultury osobistej by takie wiadomości zostawić dla siebie.

madz20

Obrzydliwe jest to, że zainteresowano się panią Lucyną dziś, dopiero po śmierci. I to Ty nie masz prawa oskarżać mojej Mamy o brak empatii, skoro była jedyną osobą, która pod koniec okazywała Pani Lucynie serce.

Javannka

Nie mniej ani Ty ani Twoja matka nie macie prawa rozpowszechniać informacji o stanie zdrowia jakiegokolwiek pensjonariusza czy to tyczy ś.p. Pani Winnickiej czy anonimowych pacjentów.
To się kłóci z etyką zawodu!

madz20

Chyba trochę przesadziłaś z tym atakiem na dziewczynę. Tak było, jest i będzie, że stan zdrowia osoby publicznej, a taką była L.Winnicka, jest wszystkim znany. Demencja tej aktorki była już dużo wcześniej opisywana i to nie przez pracowników domu opieki. Każdy kto jest znany opinii publicznej liczy się z tym, że musi się dzielić z ludźmi swoją prywatnościa i to niezależnie od miejsca zamieszkania (Europa czy Ameryka), więc daruj sobie ataki wściekłości, bo Javannka jest Bogu ducha winna, ot taka rzeczywistość

majka1706

Jeżeli przestrzeganie prawa jest przesadą to wyrzeknij się swoich praw w imię poglądu, który tu głosisz.
Nikt nie musi się dzielić swoją prywatnością - nawet osoba publiczna jeśli tego nie chce, a nie pamiętam, żeby
pani Winnicka czy jej mąż afiszowali się kiedykolwiek ze swoją prywatnością, to byli tacy artyści jakich dziś mało,
nie myl takich lubi z celebrytami gotowymi sprzedać każdą nowinę ze swojego życia.

Obrzydliwe i godne pożałowania jest to co zrobiła Jovannka podpisując jako źródło informacji matkę, która pracuje
w DOS, bo etyka zawodowa to coś czego wymaga się od każdego kto wykonuje zawód zaufania publicznego.

To, że nagminne jest łamanie prawa nie oznacza, że trzeba się z tym faktem godzić i przemilczeć pewne sprawy
po to by ciekawość pospólstwa została zaspokojona.

Jeżeli konstruktywną krytykę nazywasz atakiem wściekłości to nie dziwi mnie wcale, iż nie zdajesz sobie sprawy
z praw i wolności, które każdemu przysługują.

madz20

Chciałabym ci najpierw wyjaśnić co oznacza słowo demencja, otóż jest to spowolnienie, obniżenie sprawności człowieka. Wydaje mi się, że napisanie tego faktu, nie jest udostępnieniem karty choroby tylko naturalnym stanem rzeczy, naturalnym prawem starości. Może według ciebie napisanie, iż ktoś się zestarzał jest karygodnym posunięciem, ale to już są defekty twojego mózgu, a w twoją kartę choroby wnikać nie chcę.

smeralda

Wybacz, ale oburza mnie postawa córki pracownicy DOS, która "ze współczuciem" obwieszcza nie szczędząc szczegółów czyiś stan zdrowia - nie ważne czy dotyczy to
osoby znanej czy nie. Nie każdą starszą osobę spotyka demencja, także nie jest ona równoznaczna ze starością. Tak samo nie jest poprawne i dobrze widziane zdradzanie miejsca
pobytu, a informacja o demencji nie jest tu "goła" a wzbogacona o opis stanu zdrowia - pobieżny, ale na jaki więcej może sobie pozbawić laik siejący plotki?

smeralda, możesz nie kojarzyć Anity Dymszównej, ale tej kobiecie zniszczyły życie donosy życzliwych takich jak Javanna, którzy oburzali się na los jej ojca, który w placówce
państwowej zmagał się z chorobą Alzhajmera a rodzina TYLKO go odwiedzała zamiast się nim zajmować. Takie informacje godzą nie tylko w chorego ale i w jego rodzinę, dlatego powinno się zachowywać taką wiedzę dla siebie, bo nie wiadomo komu do czego ona posłuży.

Niestety w Polsce, gdzie mamy młodą demokrację nie rozumiemy, gdzie kończy się granica prawa do informacji czy wolności słowa.

madz20

Masz rację. Tak to wygląda, gdy przekroczona zostaje granica między współczuciem, a zachowaniem na poziomie tabloidu.

madz20

Również popieram Twoją opinię i polemikę z Javannką, która zasłaniając się fałszywym współczuciem wystawia na widok publiczny intymne życie aktorki. Okropne plotkarstwo.

epilenka

Miło, że chociaż dwie osoby poparły moje stanowisko ale jak widać są i tacy, dla których rozpowszechnianie takich informacji to nic złego.
Pani Winnicka była wielką damą ekranu, poza pracą była ujmująco skromną osobą. Z mężem tworzyli wielki duet w pracy i wspaniałą parę w życiu, byli jak Vitti i Antonioni - mistrz i jego muza.
Oboje szanowali swoją prywatność, wiadomym było tylko, że mają dwoje dzieci. Nie sądzę by ich dzieciom było łatwo podjąć taką decyzję, chyba nikt z nas nie czułby ulgi decydując się umieścić kogoś bliskiego w domu opieki. Niestety życie nie raz nas przerasta, nie jesteśmy w stanie sobie ze wszystkim radzić dlatego sądzę, że tak trudnych cudzych wyborów nie powinno się roztrząsać na forum publicznym (szczególnie, gdy nie znamy motywów i stanu faktycznego sprawy).

madz20

Historia choroby jest objęta tajemnicą lekarską i podlega pod paragraf. Jednak tego co napisała Javannka żaden sąd nie wziąłby nawet na wokandę. To jest zwykła informacja. Równie dobrze mogłaby napisać że pani Winnicka jest w podeszłym wieku. Jarzysz już różnicę? Chciałaś zabłysnąć ale ci nie wyszło.

ZoLT_2

ZoLT_2, co Ty za farmazony pleciesz?
O jakie mi może chodzić błyszczenie? Nikt o zdrowych zmysłach wypowiadając się anonimowa nie liczy na poklask ani splendor.
Tu nie chodzi o żadne paragrafy - odpowiedzialność za złamanie tajemnicy zawodowej, czy powództwo cywilne wytoczone na podstawie art. 448 kc w zw. art. 24 kc., to jest kwestia moralności, empatii i humanizmu - niczego ponadto. Prawo jest tylko przykładem na to, że to co robi Javannka jest społecznie szkodliwe, bo nie jest tolerowane przez ustawodawcę. Sądząc po sposobie w jaki ująłeś kontekst prawny domniemywam, że o prawie nie masz zielonego pojęcia. Powództwa cywilne oparte na wyżej przytoczonej podstawie prawnej są aktualnie bardzo częste i można je różnorodnie uzasadnić, orzecznictwo zna nie takie przypadki, w których udało się pozyskać zadośćuczynienie. Ciężko jest zmierzyć i wyjaśnić szkodę niemajątkową ale takie oszczerstwa i elementy ocenne jakie między wierszami serwuje Javannka mogą boleć rodzinę i być źródłem osobistej krzywdy.

"nie masz prawa oskarżać mojej Mamy o brak empatii, skoro była jedyną osobą, która pod koniec okazywała Pani Lucynie serce" , " wiedzie też bardzo smutne życie, na które z pewnością nie zasłużyła"

Wyobraź sobie, że takie słowa tyczyłyby Twojej rodziny, jak byś się czuł? Zapewne wyśmienicie. Nie znamy sytuacji rodzinnej dzieci państwa Kawalerowiczów, nie wiemy z jakimi rozterkami musiały się zmierzyć zanim zdecydowali się by ich matka przebywała w domu opieki... ale wiemy, dzięki wrażliwej Jovannce i jej matce, że wyrodne dzieci zapomniały o matce, oddały do domu opieki, nie okazały jej żadnych uczuć, starsza schorowana pani mogła liczyć tylko na matkę użytkowniczki... Ile w tym prawdy? Może to same oszczerstwa?
Oczywiście zupełnie nie istotne jest to, że wielce empatyczna matka dostaje za swoje "serce" wynagrodzenie i robi to nie tyle z powodu współczucia a dlatego, że musi bo taką ma robotę. A Javannka w wielkim żalu nad losem aktorki zamiast wyciągnąć wnioski dla siebie w chwili weny serwuje "obiektywne" wrażenia na portalu filmowym, a że nie wchodzi w szczegóły - nic dziwnego, po prostu nie ma na tyle kompetencji i wiedzy medycznej.
To jest w porządku? Z mojego punktu widzenie nie, bo sama wykonuję zawód objęty tajemnicą zawodową i nikt z moich klientów nie musi się bać, że jego życie osobiste stanie się źródłem plotek i tematem do rozmów czy debat publicznych.
Każdy zasługuje na szacunek, a opisywanie ostatnich momentów życia, wbrew wiedzy i woli podmiotu rozważań jest wyrazem braku szacunku.

madz20

Cała ta rozmowa jest żenująca :| a madz20 swoje ataki wściekłości i oburzenia mogłaby nieco ostudzić podając np. jaki ostatnio film obejrzała ze ś.p. Lucyną Winnicką, zamiast wymieniać jakieś paragrafy bez jakiegokolwiek zrozumienia i brnąć w tej swojej złości już dwa lata. Skoro żeś taka wielka fanka to zachęć ludzi, którzy tu wejdą, poleć jakiś film z Winnicką. O co ci chodzi dziewczyno? Przyjmujesz tylko miłe i ładne rzeczy z biografii, a to co już 'niegodne' bo stare, niedołężne to nie?? zastanów się nad tym co piszesz. Wstyd mi za to co napisałaś, żałuję ze to w ogóle przeczytałam, bo teraz nie słowa Javannki będę miała w głowie, gdy pomyślę o tej aktorce, tylko twoje chore wybuchy złości w stosunku do innych ludzi oraz ten obrzydliwy, sarkastyczny ton "twoja matka...".

ulunia6

Naprawdę dziwi mnie, że doszukujesz się w tym co piszę ataków złości i wściekłości, ja tylko nazywam rzeczy po imieniu. Szczerze smuci mnie, że w XXI w. w społeczeństwie obywatelskim demokratycznego państwa, które szczyci się tradycją chrześcijańską, a więc wierzy w moralność, dobroć, bezinteresowną pomoc bliźniemu i przyrodzone prawa człowieka znajdują się takie jednostki jak Ty, które nie widzą nic złego w postępowaniu Javannki, ba wręcz doszukują się nieprawości w potępieniu takich niskich zachowań.
Uluniu6, o co mi chodzi już po wielokroć wyłuszczyłam (nie od dwóch lat tylko od roku - naprawdę chciałabym już do tematu nie wracać ale wciąż znajdują się chętni do "wywołania mnie przed tablicę"), chodzi mi o szacunek do życia prywatnego, umiejętność uszanowania intymności innych ludzi, zrozumienie, że nawet osoby publiczne mają swoje prywatne życie, w które nie należy ingerować.
Zacznijmy od tego, że nie rzucam paragrafami bez ładu, składu i zrozumienia - zwróć łaskawie uwagę, że samo odwołanie do systemu moralności, która jest niestety zmienna i dość giętka okazało się niewystarczające, dlatego pozwoliłam sobie na niepodważalny argument - prawo. Skoro prawo nie znajduje zrozumienia dla takich zachowań jasne powinno się stać, iż są one niepożądane i społecznie szkodliwe.
Nie wiem dlaczego wysnuwasz dziwny wniosek, że nie akceptuję starości, choroby a chcę dostrzegać tylko słodycz życia. Gdzie ja tak napisałam? Co to ma do rzeczy? Ja nie dzielę biografii Winnickiej na lepsze, gorsze momenty - nie sugeruję, że powinniśmy mówić tylko o sukcesach, przyjemnostkach. Stoję na stanowisku, że nikt nie ma prawa wbrew woli danej osoby opowiadać o jej życiowych perypetiach, o stanie zdrowia, miejscu pobytu, stosunkach rodzinnych - szczególnie perfidne jest dodawanie elementów ocennych do wyjawianych informacji z życia innych osób. Może dla Ciebie to normalne, że jakaś smarkula pozwala sobie oceniać życie osób, których nie zna? Ganić ich decyzje? Dla mnie to obleśne i zwierzęce - moralny człowiek zajmuje się swoim życiem, a nie życiem innych wykorzystując wiedzę, którą posiada, a która powinna zostać tylko do jego dyspozycji. Tak samo obrzydliwe jest opisywanie schyłku życia starca jak ganianie za rozwodowymi sensacjami osób publicznych, podsłuchiwanie cudzych rozmów, czytanie cudzej korespondencji, zaglądanie przez paparazzich do cudzych domów, na porodówki, gdzie znane aktorki rodzą dzieci.
Ja wiem, że świat schodzi na psy, tabloidyzacja mediów stała się faktem, gro osób przestało szanować prywatność innych - żyje cudzymi sukcesami, porażkami, granica przyzwoitości już dawno się zatarła ale ja nie mam zamiaru tego akceptować.
Javannka nie powinna zamieszczać tu takiej informacji, dla mnie to niemoralne i prostackie. Nie dość, że określiła stan zdrowia Winnickiej, to jeszcze imputowała jej samotność, porzucenie przez bliskich. Skoro nie widzisz w tym nic złego to masz prawdziwy problem, którego z grzeczności nie nazwę...
Na koniec pragnę Cię uspokoić, że dorobek zawodowy Lucyny Winnickiej jest mi bardzo dobrze znany, żywię do tej osoby ogromny szacunek dlatego przykro mi, że inni żywią się kulisami jej śmierci zamiast poznawać jej znakomite kreacje.
Kończąc swój wywód pragnę postawić pytanie, dlaczego Francuzów oburzyło, iż media rozpisują się o romansie Francois Hollande' a, a nie sam fakt, że ma on romans? Dlatego, że oni są o krok przed Polakami - rozumieją co to sfera prywatna życia osób publicznych. I o to w tym wszystkim chodzi o szacunek do intymności.
Mimo wszystko, pozdrawiam.

madz20

Nie mam zamiaru się tu rozpisywac, nie mialam zamiaru nawet ci odpisywac bo powiedziałm juz wszystko co chcialam.

Pomysl logicznie, bo na razie niestey tego było brak w twoich wypowiedziach: jesli zdarzy sie ze jakas osoba, jakis biograf, ktory zainteresuje sie zyciem winnickiej i zechce napisac, pozniej wydac ksiazke.... co napisze o koncowce zycia? myslisz ze bedzie milczal ze skonczyla zycie tak jak skonczyla? nie! napisze tak jak bylo, czyli prawde! i od ludzi tylko zalezy jak to ocenia i nic ci do tego. Ale ty już udowodniłaś, że biografie lubisz czytać biografie, wiec pewnie nie zrozumiesz o co mi chodzi.

Była wielką aktorką, zoną genialnego rezysera, grala w historycznych filmach dla kinematografii polskiej, była też osobą publiczną! i to dobrze ze ludzie inetersują się jej zyciem, bo to powoduje ze pamiec o niej nie umrze, nie tylko winnicka nie zmarla w domu, we wlasnym lozku otoczona rodziną i przyjaciółmi - to nie jest nic wstydliwego ani złego, takie jest zycie i pokazuje ze czy zwykły człowiek czy aktorka, smierc dla kazdego jest taka sama. Czy to ze wielkie arystki: miedzy innymi Hanka Ordonówma, Jadwiga Smosarska, Jadwiga Andrzejewska - mowiac prostym i dosadnym jezykiem: po wojnie klepały biede jest czyms o czym nie mozemy mowic?? do tego Andrzejewska podczas wojny popadła w alkoholizm, Ordonka z reszta tez... to to jest cos wstydliwkego i bulwerujacego? absolutnie nie!!! a co powiesz o Maklakiewiczu i Himilsbachu? przeciez wiekszych pijakow polskie kino nie widziało nigdy! czy ludzi to oburza? znowu nie! filmy z nimi do dzis sa kultowe.
Na koniec, jak ja nie znosze takich gadek w stylu: Polska taka, śmaka, owaka: dziewczyno mam dla ciebie rade: wyjezdzaj albo naucz sie zyc z tymi "okropnymi Polakami", a jesli chodzi Francuzów, to nie wiem skad u ciebie takie wiadomosci, powszechnie uwazaja ze to nie ich sparwa, i ze jak chce miec kochanke to niech ma - i dobrze ze ma! bo to tylko swiadczy o jego atrakcyjnosci.
Gratuluję ci zrobiłas aferę z niczego, nie wiadomo po co. W dalszym cigagu nie dałas dowodow swego uwielbienia dla winnickiej, zadnych argumentow oprocz tego ze ujawnianaie takiej informacji bylo prostackie i niemoralne - duzo mocnych slów, totalnie bez sensu. Moze ty po porstu lubisz sie kolcic i atakowac ludzi, ale to juz twoja sprawa...

ulunia6

"... że biografie lubisz czytać wyrywkowo,..."

ulunia6

W czym tkwi Twój problem? Nie rozumiesz tego co czytasz? Czy nie wiesz co piszesz?
Nie sposób nie zauważyć, że ponoszą Cię emocje ale są one doprawdy zbyteczne - ja wiem co piszę i wiem, że mam rację - twoje nerwowe tupanie nóżką i potok bezładnego bełkotu nie jest w stanie zbić mnie z tropu. Nie lubię się kłócić, nie robię tego - rzeczowo, krok po kroku argumentuję swoje stanowisko - stanowisko zgodne z prawem a przede wszystkim odpowiadające moralności i kulturze osobistej.
Czy tak trudno zrozumieć Ci, że należy szanować święty spokój drugiego człowieka? Czy aż tak jesteś uzależniona od podsłuchiwania sąsiadów przed ścianę i karmisz się Superekspresem i Faktem, że nie widzisz w takim zachowaniu niczego nagannego?
Co z tego, że Winnicka była osobą publiczną? Nie rozumiesz, że nawet osoba publiczna ma prawo do życia prywatnego i prawo do intymności? Ciężko Ci to pojąć? Możemy jako widzowie oceniać aspekt jej życia, który dotyczy jej działalności zawodowej i który na nią się przekłada - nic poza tym (tak wielokrotnie wywodził Sąd Najwyższy i Sądy Apelacyjne). Założycielka tematu postąpiła podle ingerując w sferę życia prywatnego Winnickiej, nie mała prawa publikować takich informacji. Dopóki nie zrozumiesz, że intymność każdego człowieka zasługuje na szacunek nie mamy o czym rozmawiać.
Pozwolę sobie zauważyć jeszcze jeden absurd, który tkwi w Twoim poście - zauważ, że biograf posługuje się źródłami (m.in. źródłami osobowymi, literaturą, materiałami prasowymi itd.) i bierze odpowiedzialność za to co pisze i jak pisze (źródła świadczą o prawdziwości informacji), natomiast założycielka tematu napisała co chciała powołując się na bliżej nieokreślone źródło - swoją matkę. Obie panie zachowały anonimowość jednocześnie bezpardonowo weszły w życie nie tylko osoby publicznej - pani Winnickiej ale i dwojga jej dzieci - osób prywatnych, nadto nikt z nas czytelników tej publicznie zamieszczonej informacji nie wie ile w tym prawdy i czy to w ogóle jest prawda. No ale dla Ciebie to oczywiście bez różnicy, bo z założenia nie szanujesz cudzej prywatności. Łatwo przyjąć taką postawę występując jako osoba anonimowa, trzeba jednak mieć trochę empatii wobec osób, których takie informacje tyczą. Pogratulować postawy - dojrzała i pełna humanizmu! Naprawdę oddajesz tą postawą uwielbienie dla Lucyny Winnickiej.

madz20

skoro wiesz, ze masz racje - nie mamy o czym dyskutować. To ciebie pierwszą poniosły "zbyteczne emocje". Używasz bardzo pięknych i dużych słów, nie potrafiąc dostosować ich do okoliczności i tematu. Monotematyczny, "bezładny bełkot" uprawiasz ty. Jest to moja ostatnia wypowiedź, więc proszę cię nie wysilaj się i nie szukaj nowych słów w słownikach, więcej nie dam się sprowokować, Na koniec: jesteś w ogromnym błędzie, ale twoje ograniczenie nie dopuszcza do ciebie argumentów innych ludzi, tkwij dalej w tym swoim świecie, powodzenia! :)

ulunia6

Jakich argumentów? Poza pyskowaniem i szczekaniem Twoje wypowiedzi nawet nie otarły się o merytoryczne, rzeczowe i zdroworozsądkowe argumenty. Jedno podzielam - dyskutować nie ma o czym, bo zwyczajnie nie dorosłaś do rozmowy z dorosłymi, mądrzejszymi i bardziej doświadczonymi ludźmi - właśnie powyższy post tego dowodzi - zamiast oceniać fakty oceniasz współrozmówcę, brawo! Żegnam w nadziei, że kolejna deklaracja "ostatniej wypowiedzi" będzie wreszcie spełniona.

madz20

Zamilcz w końcu, bo staje się to prześmieszne.
Ile musisz mieć wolnego czasu, by takie epistoły produkować???
Nie strasz tymi paragrafami, bo się zakrztusisz.
Pani Winnicka była publiczną osobą i o stanie jej zdrowia (jak i o miejscu pobytu można było przeczytać gdzie indziej).
Znam trochę środowisko filmowe, więc wiem co nieco o sytuacji...
Tajemnicą poliszynela jest, że pani Winnicka bardzo przeżyła "odstawienie" Jej do domu opieki.
Jesteś okropną, by nie powiedzieć parszywą osobą, która pod płaszczykiem obrony prywatności (doucz się, kto to jest osoba publiczną) wyrzyguje swoje kompleksy.
Nie powinnam nawet tracić czasu na odpisywanie komuś takiemu, ale zdecydowałam się pokazać, że autorka postu nie jest odosobniona w swojej empatii, i jak również to, że ogromna większość osób, który wyprodukowały się w tym wątku uważa cię za pieniaczkę.

budapest

Dziękuję Ci za to, że zdecydowałaś się zamieścić ten komentarz.

Jego bezpośrednia adresatka nie zasługuje na to, by wchodzić z nią w jakieś "dyskusje", to rzecz stracona - ale to, co napisałaś, pomogło mi zneutralizować jakoś tę truciznę, jaką pozostawia w człowieku kontakt z podobnymi ludźmi.

ulunia6

Nie wiem skąd to przekonanie, że używasz jakichkolwiek merytorycznych argumentów - pozwól rozmówcy to ocenić, zamiast sama wysuwać takie narcystyczne przekonania. Madz20 nie musi wyszukiwać słów ze słownika, aby budować inteligentną i etyczną wypowiedź. Jej intelektualną przewagę nad adwersarzami widać z daleka. Stąd pewno Twoja złość, bo u ciebie ,,cienizna". Jesteś pewna, że madz20 jest ograniczona? Dla mnie to oczywiste, że Ty niczego z jej argumentów nie zrozumiałaś. Jakie Ty biografie czytasz, w których w taki sposób pisze się o życiu osób publicznych? Zobacz jak Franaszek opisał łóżkowe sprawy Miłosza, jak mówi Siedlecka o Gombrowiczu itd. Chyba rzeczywiście tabloidy kształtują Twoją wrażliwość, stąd jej brak.

ulunia6

Takie osoby jak madz20 należy omijać z daleka. W zasadzie, dla dobra ludzkości, pozbawić dostępu do internetu ;-)

madz20

Wiem, że to podpada pod paragraf, ale jednak muszę zdradzić Twoją "kartę choroby".

Cierpisz na paranoję z nasilającymi się atakami.

madz20

To wygląda na lansowanie się pod pozorem obrony czyjegoś prawa. Mam nadzieję, że od tamtej pory zmądrzałaś. Paragrafy, hasła, ale tak naprawdę to autorka wątku wykazała się empatią i człowieczeństwem, Ty furią i atakiem na nieznaną Tobie osobę. Nie chciałbym mieć z Tobą kontaktu w realu. Nieprzyjemne. A frazesy sobie schowaj, ludzie mają ich pełno w ustach.

ZoLT_2

Naprawdę warto rozmawiać takim tonem: ,,Jarzysz już różnicę? Chciałaś zabłysnąć ale ci nie wyszło."

Moralność, zwykła ludzka przyzwoitość nie musi być regulowana prawem, aby ludzi posiadający odrobinę kultury osobistej ją zajarzyli. Jeżeli byłoby inaczej czy różnilibyśmy się od małpy na drzewie - choć przyznaję zwierzęta są milsze niż ludzie.
`Mówienie o sprawach intymnych drugiej osoby nie jest informacją, jest zwykłym świństwem. Wydaj tajemnicę przyjaciółki: do sądu Cię nie poda, ale obrazi się na pewno. I tyle.

smeralda

Ależ ta madz jest niezrównoważona emocjonalnie. Podziwiam, że w ogóle weszliście z nią w jakąkolwiek "dyskusje" bo mi po jednym komentarzu odechciało się czytać jej wypowiedzi na temat, którego nie rozumie. A w połowie drugiego zacząłem żałować, że w ogóle zacząłem czytać. :p

madz20

madz20, wstrętne i bezduszne są Twoje komentarze. I ta Twoja urzędnicza argumentacja.
Odechciewa się żyć na myśl o tym, że są tacy ludzie.
Javannko droga

Javannka

A co w tym smutnego ?

Szybszy

Lajf. Lajf is sad.

Javannka

Do wszystkich, którzy "rzucają gromy" na madz20, która stanęła w obronie prywatności śp. Pani Winnickiej. Ogarnijcie się!! Ona tylko próbowała wam uświadomić, że wywlekanie osobistych spraw jest co najmniej nieetyczne. Dla mnie jest wręcz podłe. To zwykłe plotkarstwo. Nie wchodzi się z brudnymi buciorami w czyjeś życie, nawet jeśli jest to osoba znana. Mam pytanie do wszystkich, dla których ujawnianie takich informacji jest ok: czy gdyby w waszym zawodowym otoczeniu, w którym jesteście przecież znani ktoś jeszcze bliżej was znający upubliczniłby bardzo osobistą informację o was, to też nie mielibyście mu za złe, że informuje na forum publicznym o waszych prywatnych - wstydliwych, smutnych sprawach?? Mam dziwne wrażenie, że natychmiast zerwalibyście znajomość z taką osobą, a sądząc po agresywnych ripostach do madz20, pewnie takiego płotkarza czy plotkarę rozszarpalibyście na strzępy!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones